Ciekawe czy ktoś grał na tym piecu sądząc po ocenach.
Znacznie lepszy niż Peavey Classic.
No chyba, że ktoś kupił sobie do rzeźni w ciemno i teraz jest niezadowolony.
Świetny do rocka, bluesa, reggae, funky.
Metalu się nie pogra.
Zjada na śniadanie wiele wzmacniaczy Fender, Peavey.
Porównywałem z Orange i Masa Boogie Lonestar i dla mnie jest to dużo fajniejszy piecyk.
Ciekawe czy ktoś grał na tym piecu sądząc po ocenach.
Znacznie lepszy niż Peavey Classic.
No chyba, że ktoś kupił sobie do rzeźni w ciemno i teraz jest niezadowolony.
Świetny do rocka, bluesa, reggae, funky.
Metalu się nie pogra.
Zjada na śniadanie wiele wzmacniaczy Fender, Peavey.
Porównywałem z Orange i Masa Boogie Lonestar i dla mnie jest to dużo fajniejszy piecyk.