Grałem na tym wiośle w muzycznym na piecu o dumnej nazwie Mesa Boogie Roadster Head nazwą paki nie zaszpauję :( nie zwróciłem uwagi :).
Wziąłem gitare jako pierwszą lepszą z półki. Pierwsze wrażenie było fenomenalne ; gitara dobrze leży w dłoni , podstrunnica z pumeksu , struny czarne kable xD ( nie ma problemu, kwestia zadbania o gitarę po zakupie poprzez uzycie odpowiedznich specyfików i nowych strun oczywiście ) Na czystym kanale brzmi świetnie – pickup pod mostkiem aż się wyrywał i mówił do mnie ” chłopie olej clean’a , włącz przester “, ok zaraz, brzmi ostro , środkowe pasmo dobrze współgra z basami nie ma mowy o jakichkolwiek fałszach czy krzywych progach ( co w Epi jest dość powszechne ). Pickup pod mostkiem brzmi soczyście , tłusto , rzekłbym nawet słodko jak na kuzyna Giboli przystało. Przester… krótkoo mówiąc roz****dol :D Gitara wybrzmienwa równo, mięsićie , harmoniczne wzbudzają dreszcze na plecach grającego i osób w zasięgu wzmacniacza.
Elektronika- 2 pickupy Alnico Classic z ceramicznym magnesem . Jako fabryczne przetworniki nie wzbudzają zastrzeżeń, aczkolwiek strach się bać jak wiosło może zabrzmiećna Merlinach , bądż altywnych ze stajni EMG ( 60/80 jak Hetfield ,lub 81/85 dla podscenia sygnału )
Potencjometry – działają bez zarzutu z przestery rozrywającego mury możemy sprawiniie przykręcić gitare do lekkiego crunchu ( Volume ) .
O ile dobrze pamiętam wspólny potencjometr dla 2-óch pickupów.
O potencjometrze tonu nie będe się rozpisywać grałę mna rozkręconym na maxa.
WYKOŃCZENIE – osobiście do gustu przypadł mi bardziej kolor złoty, który ładnie podkreśla naturalną strukturę drewna. Czarny to czarny, klasyk, który budzi sentyment. Złote wykończenie dosyć ładnie wygląda, nadaje gitarze elegancji ( mnie od razu skojarzyło się z LP Custom, królem salonów z którym można śmiało zagrać nawet we fraku), lecz z opinii długoletnich wyjadaczy tego wiosła szybko się sćiera , nie wiem jaak szybko, lecz jeśli się dba o gitarę to powinno być ok. Poza tym gitar ama standardowe wyposażenie lepszych Epi – klucze grover dobrze trzymają strój , standardowo strunosiąg STOP-BAR + mostek tune’o’matic.
Podsumowując Epiphone 58′ Explorer Korina to dobrze wiosło dla początkujących jak i średnio-zaaswansowanych graczy. Z doświadczenia wiem, że Epice lepiej po zakupie oddać lutnikowi ,aby całą wyregulował i dopieścił – sprzedawca i Bóg jeden wie ile wiosło wisiało na półce :D . To co właśnie przeczytałeś to tylko moja opinia i odczucia z którymi dziele się z Tobą. Jeśli zamierzać kupić gitarę, zawsze najpierw ją ograj dokładnie :) A nóż Ci się nie spodoba xD
Grałem na tym wiośle w muzycznym na piecu o dumnej nazwie Mesa Boogie Roadster Head nazwą paki nie zaszpauję :( nie zwróciłem uwagi :).
Wziąłem gitare jako pierwszą lepszą z półki. Pierwsze wrażenie było fenomenalne ; gitara dobrze leży w dłoni , podstrunnica z pumeksu , struny czarne kable xD ( nie ma problemu, kwestia zadbania o gitarę po zakupie poprzez uzycie odpowiedznich specyfików i nowych strun oczywiście ) Na czystym kanale brzmi świetnie – pickup pod mostkiem aż się wyrywał i mówił do mnie ” chłopie olej clean’a , włącz przester “, ok zaraz, brzmi ostro , środkowe pasmo dobrze współgra z basami nie ma mowy o jakichkolwiek fałszach czy krzywych progach ( co w Epi jest dość powszechne ). Pickup pod mostkiem brzmi soczyście , tłusto , rzekłbym nawet słodko jak na kuzyna Giboli przystało. Przester… krótkoo mówiąc roz****dol :D Gitara wybrzmienwa równo, mięsićie , harmoniczne wzbudzają dreszcze na plecach grającego i osób w zasięgu wzmacniacza.
Elektronika- 2 pickupy Alnico Classic z ceramicznym magnesem . Jako fabryczne przetworniki nie wzbudzają zastrzeżeń, aczkolwiek strach się bać jak wiosło może zabrzmiećna Merlinach , bądż altywnych ze stajni EMG ( 60/80 jak Hetfield ,lub 81/85 dla podscenia sygnału )
Potencjometry – działają bez zarzutu z przestery rozrywającego mury możemy sprawiniie przykręcić gitare do lekkiego crunchu ( Volume ) .
O ile dobrze pamiętam wspólny potencjometr dla 2-óch pickupów.
O potencjometrze tonu nie będe się rozpisywać grałę mna rozkręconym na maxa.
WYKOŃCZENIE – osobiście do gustu przypadł mi bardziej kolor złoty, który ładnie podkreśla naturalną strukturę drewna. Czarny to czarny, klasyk, który budzi sentyment. Złote wykończenie dosyć ładnie wygląda, nadaje gitarze elegancji ( mnie od razu skojarzyło się z LP Custom, królem salonów z którym można śmiało zagrać nawet we fraku), lecz z opinii długoletnich wyjadaczy tego wiosła szybko się sćiera , nie wiem jaak szybko, lecz jeśli się dba o gitarę to powinno być ok. Poza tym gitar ama standardowe wyposażenie lepszych Epi – klucze grover dobrze trzymają strój , standardowo strunosiąg STOP-BAR + mostek tune’o’matic.
Podsumowując Epiphone 58′ Explorer Korina to dobrze wiosło dla początkujących jak i średnio-zaaswansowanych graczy. Z doświadczenia wiem, że Epice lepiej po zakupie oddać lutnikowi ,aby całą wyregulował i dopieścił – sprzedawca i Bóg jeden wie ile wiosło wisiało na półce :D . To co właśnie przeczytałeś to tylko moja opinia i odczucia z którymi dziele się z Tobą. Jeśli zamierzać kupić gitarę, zawsze najpierw ją ograj dokładnie :) A nóż Ci się nie spodoba xD
Mam nadzieję że, o niczym nie zapomniałem :)
Pozdro, Sajmon