Wzmacniacz Laney LV300
Laney LV300 – te wzmacniacze zawsze są pewną zagadką. Niby brytyjski sound – czasem ostry jak pieprz Cayenne, a czasem naprawdę przyjazny i inspirujący. Byłem świadkiem koncerciku w pubie, gdzie zaprzyjaźnieni gitarzyści zagrali na tym wzmacniaczu w dwóch różnych zespołach, jeden po drugim. I co? Otóż w pierwszym przypadku piec zagadał co najmniej interesująco, za to w drugim było raczej zupełnie na odwrót. Janko Muzykant, któremu wiatr grał nawet w widłach, miałby pewnie na ten temat swoją własną teorię – ja jednak myślę, że to sprawa odpowiedniego palca i co tu ukrywać, rozsądnego ustawienia wzmacniacza pod konkretny instrument. Do tego można dodać sposób atakowania strun (czy to kostką, czy palcami), technikę i wiele jeszcze innych rzeczy. Laney LV300 to z pewnością wzmacniacz baaardzo głośny i jego moc gwarantuje dobry odsłuch nawet na ogromnej estradzie. Najciekawiej wypadają brzmienia czyste oraz lekko przesterowane. Moim zdaniem kanał Lead jest trochę zbyt „telefoniczny”, ale i to może niektórym jego potencjalnym użytkownikom się podobać. Konstrukcja hybrydowa z zadowalającą jakością brzmienia – bardziej w stronę brit-pop niż blues czy country.
http://topguitar.pl/artykuly/222#page