Przed Pocketem miałem POD-a 2.0 – duuuża różnica w jakości brzmienia. Zależało mi jednak na tym, aby możliwie niedużym kosztem grać na słuchawkach z podkładem, dlatego zamieniłem na Pocketa… Niestety to co słuchać w słuchawkach grając na Rolandzie 20X jest kompletnie nie do przyjęcia.
Ale do rzeczy – mi jako heavy/thrash metalowcowi zależy głównie na przyzwoitym przesterze :) a ten w Pockecie jest słaby… w ogóle jakość brzmienia jest słaba jak dla mnie. Płytko i bardzo cyfrowo, mało dynamiki, ale pograć można – jak grasz z podkładem jakimś i wszystko się ujednolici (brzmienie Twojej gitary i brzmienie podkładu) to nie jest źle. I to nawet nie kwestia ustawień czy czegoś takiego… dużo testowałem i dużo kręciłem, gram na trochę lepszych słuchawkach niż najtańsze popularne Sennheiser i niestety dla mnie brzmi to kiepsko. POD 2.0 brzmi super :)
Pocket to plastikowa zabawka na baterie, która pozwala poznać na czym polegają różne efekty, a do tego daje się pograć z czymś w tle. Komunikacja z kompem działa bez problemu – można fajnie bawić się ustawieniami. Pocket w porównaniu do 2.0 ma bardzo mało przycisków jakichkolwiek, przez co do zmieniania różnych opcji wymagane jest naciśnięcie dwóch lub nawet trzech klawiszy, co nie dość że nie jest wygodne to jeszcze trzeba pamiętać jaka kombinacja do czego jest :) Dlatego najlepiej kręcić brzmienia w kompie. Na Pockecie wszystko się zmienia w czasie rzeczywistym – jak coś przestawisz w programie Vyzex to na POD-zie od razu się zmienia ;) To jest fajne i wygodne.
To moje zdanie na ten temat, inni mogą mówić że sprzęt brzmi dobrze :) co kto lubi i do czego porównuje… na pewno pocket nie brzmi jak 2.0 i wielu to mówi, ale tyle samo osób mówi że to te same sprzęty tylko w innych opakowaniach :)))
Przed Pocketem miałem POD-a 2.0 – duuuża różnica w jakości brzmienia. Zależało mi jednak na tym, aby możliwie niedużym kosztem grać na słuchawkach z podkładem, dlatego zamieniłem na Pocketa… Niestety to co słuchać w słuchawkach grając na Rolandzie 20X jest kompletnie nie do przyjęcia.
Ale do rzeczy – mi jako heavy/thrash metalowcowi zależy głównie na przyzwoitym przesterze :) a ten w Pockecie jest słaby… w ogóle jakość brzmienia jest słaba jak dla mnie. Płytko i bardzo cyfrowo, mało dynamiki, ale pograć można – jak grasz z podkładem jakimś i wszystko się ujednolici (brzmienie Twojej gitary i brzmienie podkładu) to nie jest źle. I to nawet nie kwestia ustawień czy czegoś takiego… dużo testowałem i dużo kręciłem, gram na trochę lepszych słuchawkach niż najtańsze popularne Sennheiser i niestety dla mnie brzmi to kiepsko. POD 2.0 brzmi super :)
Pocket to plastikowa zabawka na baterie, która pozwala poznać na czym polegają różne efekty, a do tego daje się pograć z czymś w tle. Komunikacja z kompem działa bez problemu – można fajnie bawić się ustawieniami. Pocket w porównaniu do 2.0 ma bardzo mało przycisków jakichkolwiek, przez co do zmieniania różnych opcji wymagane jest naciśnięcie dwóch lub nawet trzech klawiszy, co nie dość że nie jest wygodne to jeszcze trzeba pamiętać jaka kombinacja do czego jest :) Dlatego najlepiej kręcić brzmienia w kompie. Na Pockecie wszystko się zmienia w czasie rzeczywistym – jak coś przestawisz w programie Vyzex to na POD-zie od razu się zmienia ;) To jest fajne i wygodne.
To moje zdanie na ten temat, inni mogą mówić że sprzęt brzmi dobrze :) co kto lubi i do czego porównuje… na pewno pocket nie brzmi jak 2.0 i wielu to mówi, ale tyle samo osób mówi że to te same sprzęty tylko w innych opakowaniach :)))